Dorobek ostatniego miesiąca. Mniej - więcej.
wszosovisko
poniedziałek, 10 marca 2014
czwartek, 6 lutego 2014
piaty
Może trochę za wolno, ale do przodu.
Przyjdzie wiosna, wróci radość.
Muszę pomęczyć trochę ludzi żeby ktoś przysiadł mi do portretu, to zawsze świetna moblilizacja do szybszej pracy - niecierpliwie, strofujące spojrzenia. Kiedy siedzę sama ze sobą przed lustrami zawsze jest chwila na herbate i wypróbowywanie giętkości mimiki twarzy. Póki co wszystko co wychodzi wydaje mi się być nudne i wygłaskane, ale liczę - jeszcze, tydzień - dwa i znów łatwiej będzie mi łapać proporcje, nie będę się tak bardzo przejmowała, swobody! Chwytam się teraz za tusze - czerń nawet dobrze leży z brązem, grubszy papier nie wygina się i nie frustruje.
Każa kartka, mimo że relatywnie biała (budynek jest jako jedyny na ciemniejszym podkładzie) ma inny odcień szarości, ktoś ma pomysł jak to znormalizować robiąc zdjęcia przy różnym oświetleniu?
Nic nie wygląda na poważne i skończone, ale chyba mam jeszcze chwilę, żeby dorosnąć?
Irytujący papier z fakturą, nie zrobię tego więcej, ołówki nigdy wcześniej tak nie hałasowały, 100x70, blokowałam łazienkę domową na kilka sesji. |
Rogatki przy Długiej, pracka w toku. Próba przećwiczenia perspektywy, sypie się, ale następnym razem pójdzie lepiej. |
Szybciuteńkie, tusze, piórko, pędzelek. |
Jeden z faworytów minionego tygodnia, powinnam poogarniać róźne układy, budować historie. Frontalność, fe. |
Ołówki, lustereczko powiedz przecie, jeszcze coś dokomponować. |
Jam ci tu |
I tu |
/I tu. Kusiło mnie chwile, żeby nie położyć jasnej plamy szarości pędzlem, nieobiektywnie najpodobniejsze, a3. |
piątek, 17 stycznia 2014
krok czwarty
Postuje bo chcę się przestać w tym nurzać.
Przygotowuje się do przyszłorocznej rekrutacji i będę prowadziła tutaj swoją małą kronikę.
Jest połowa stycznia, a więc zostało jeszcze ok.6 miesięcy na pożądne rozrysowanie, łapka i oko trochę się rozleniwiły przy braku regularnych ćwiczeń od czasu zdania dyplomu w LP Cz-wa.
Zrysowane ordynarnie z przyjemnej książki do anatomii "Der nackte Mensch"
kolanka - piórko - tusz |
takoż |
piórko - tusz |
własne łapki, lusterko, cienkopis |
pan model, ołówek |
ołówek |
Ostatnia kartka może wygląda trochę biednie, ale to była druga próba podejścia do ciekawego zadania zmierzenia się z obiektem bez patrzenia na kartkę, po której się rysuje za wyjątkiem chwili kiedy zaczyna się nową linię - jasne, że podglądałam - trzeba popracować nad różnicowaniem kreski - mój problem no1 na najbliższy czas.
wtorek, 12 lutego 2013
krok trzeci
Odrobina egzystencjalizmu
E: ja muszę dalej robic haes :CCC
Siedze od 16 i dopiero ten durny michał anioł
nie potrafie się skupić
9:27pm
A: aa czemu nie potrafisz sie skupic?
co cie rozprasza?
swinka morska?
wyrzuc
wyrzuc
siostra?
zamknij w lazience
co jeszcze?
E: komputer, przy ktorym pracuje
poniedziałek, 11 lutego 2013
krok pierwszy
Siema.
Długo zabierałam się do napisania pierwszej notki. Nie wiem czy takie miejsce jak blog jest mi właściwie w ogóle potrzebne. Większość ważnych dla mnie myśli notuje na skrawkach biletów, papierów. Fizycznym, lekko szorstkawym papierze, który będzie żółknął zacierając, może rozmazując litery. Tak jest dla mnie prawdziwiej. Zgubić, odnaleźć, przypomnieć i znów zawieruszyć wśród półek z dziesiątkami innych ulotek, zapisków, rysunków. Mam nadzieję, że to co teraz piszę dobrze mnie wytłumaczy z małej objętości tekstu. Nie będzie go tu nigdy więcej (więcej). A ja zobaczę czy to miejsce sprawdzi się jako małe portfolio, dokument tego, co robię i zapis drogi twórczo-przetwórczej. Czy w górę czy w dół, czy takiej która odbije w bok lub natknie na zniszczony most - na to spojrzę sobie z perspektywy czasu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)